Za Odrą niemiecki rząd doszedł do wniosku, że nadszedł czas, aby uporządkować sprawę marihuany i dać obywatelom możliwość posiadania i uprawy konopi w określonych ilościach.

W środę dwaj ministrowie: zdrowia Niemiec Karl Lauterbach i rolnictwa Cem Oezdemir przedstawili w plany rządu dotyczące legalizacji marihuany. Według ich propozycji dorośli obywatele Niemiec będą mogli prywatnie uprawiać marihuanę w ustalonych ilościach a samo posiadanie 25 gram marihuany nie będzie karalne. Aktualnie trwają prace nad doprecyzowaniem tych zasad ale nasi sąsiedzi mają jakąś perspektywę rozwoju tego segmentu, o czym my – póki co – nie słyszymy ze strony polskiego rządu.

Berlin bliżej niż Amsterdam
Według niemieckich ustawodawców uprawą i dystrybucją marihuany w początkowej fazie wprowadzenia tych przepisów będą zajmować się Cannabiskluby. Na własne potrzeby obywatele będą mogli uprawiać do trzech roślin konopi. Zakazany owoc w Polsce stanie się w ten sposób bliższy naszym obywatelom a wycieczki na marihuanowy trip do Berlina mogą stać się nowym trendem. Może ten niemiecki impuls stanie się sygnałem dla naszych prawodawców wprowadzenie podobnych przepisów nad Wisłą i zatrzymania wpływów z tego biznesu w polskim portfelu państwowym.

Punktem wyjścia dla niemieckiego rządu było uczynienie korzystania z marihuany bezpieczniejszym i nie pozostawianie handlu konopiami wyłącznie w rękach zorganizowanej przestępczości. – Chcemy walczyć z czarnym rynkiem, chcemy zmniejszyć przestępczość związaną z narkotykami – powiedział minister Lauterbach.

Częściowa legalizacja według niemieckich mediów powinna rozpocząć się jeszcze w tym roku – o czym na pewno poinformujemy a może nawet zrelacjonujemy prosto z Berlina.