We wtorek 7 lutego 2023 r. w meczu z Oklahoma City Thunder LeBron James dokonał czegoś, czego nikt nigdy miał nie dokonać – prześcignął Kareema Abdula-Jabbara na liście strzelców wszech czasów NBA. Są jednak w najlepszej koszykarskiej lidze świata takie rekordy, których nie pobije ani LeBron, ani żaden inny zawodnik. I jesteśmy w stanie postawić na to swój dom, samochód i nerkę. 

Wilt Chamberlain: 100 punktów w jednym meczu
Wilt Chamberlain w prawdziwym życiu robił to, co nam z trudem przyszłoby zrobić na PlayStation – i to na kodach. To gość, który był prototypem boiskowego cyborga, zanim jeszcze na dobre powstało to słowo. Nic więc dziwnego, że jego osiągnięcia otwierają listę rekordów nie do pobicia. Pierwszy z nich to legendarne 100 punktów w jednym meczu. Dokładnie tyle oczek Wilt wpakował 2 marca 1962 r. w meczu przeciwko New York Knicks. A dodajmy, że wtedy nie było czegoś takiego jak linia rzutów za 3. Nikt inny w historii NBA nie zbliżył się do tego rezultatu – nawet sam Chamberlain, którego drugi najlepszy wynik to 78 punktów. Poza Wiltem najbliżej setki był Kobe Bryant, który w styczniu 2006 r. rzucił 81 punktów. To jednak wciąż lata świetlne od rekordu, a skoro ani Kobe, ani przed nim Jordan nie byli w stanie dobić do 100 punktów, to śmiało możemy założyć, że nikt inny już tego nie zrobi. 

Wilt Chamberlain: średnie punktów i minut w jednym sezonie
Sezon 1961-62 – ten sam, w którym zdarzyła się 100-punktowa zdobycz – to był w ogóle kosmiczny rok w NBA. Wilt ustanowił wówczas jeszcze trzy inne rekordy nie do pobicia, a jego skala indywidualnej dominacji była wręcz nieprawdopodobna. Na przestrzeni 80 spotkań rozegranych w sezonie 1961-62 Chamberlain zdobywał bowiem średnio 50,4 punktu. Powtórzmy to: 50,4 pkt! Drugi najlepszy średni wynik wszech czasów to 38,3 pkt na mecz. Jego autorem był Elgin Baylor, który – ku swojemu rozczarowaniu – ustanowił go w sezonie… 1961-62. W każdym innym zdmuchnąłby konkurencję z planszy, tu jednak musiał uznać wyższość Wilta. Inne dwa rekordy Chamberlaina z tego samego sezonu to łączna liczba zdobytych punktów (4029, drugi wynik to 3586 – też Wilta) oraz średnia liczba minut spędzanych na parkiecie – 48,5 (mecz NBA trwa 48 minut). Prawdziwy robot. 

John Stockton: rekord asyst i przechwytów
John Stockton to jeden z najbardziej niepozornych, a przez to niedocenianych zawodników wszech czasów. Tymczasem ten facet był klasą samą dla siebie. Żelazne zdrowie, nienaganne przygotowanie fizyczne i wybitnie prozespołowe nastawienie – to jego największe zalety. Nie musiał być gwiazdą, by dominować mecze. Błyszczeć mógł Karl Malone, Stockton zadowalał się asystami i twardą obroną. Właśnie dlatego to on widnieje na szczycie listy najlepszych podających i przechwytujących wszech czasów z wynikami odpowiednio 15 806 asyst i 3265 przechwytów. Żaden inny zawodnik w historii nie przebił bariery 13 tys. ostatnich podań (sic!) i 3 tys. „kradzieży” – i śmiało możemy powiedzieć, że żaden inny już tego nie zrobi.  

Bill Russell: 11 mistrzostw NBA jako zawodnik
Zmarły w 2022 r. Bill Russel to synonim słowa zwycięzca. Zawodnik samodzielnie zdominował NBA przełomu lat 50. i 60. – w 13 rozegranych przez siebie sezonach zdobył 11 mistrzostw. Kolejni na liście Jordan, Pippen i Kareem mają na swoim koncie po sześć tytułów. Magic Johnson – pięć. LeBron James i Steph Curry – po cztery. Mówiąc wprost: nikt w historii NBA nie był tak dobry w wygrywaniu jak Bill Russell. Nawet cyborg Wilt Chamberlain, który może i indywidualnie rozkładał wszystkich na łopatki, ale w ostatecznym rozrachunku zwyciężać nie umiał – na jego koncie znajdują się bowiem tylko dwa skromne mistrzostwa.