Niekoniecznie niszowych, ale takich, które charakteryzują się znacznie lepszą jakością wykonania i trwałością oraz zdecydowanie lepiej wpisują się w obecnie panujące trendy. Chodzi przede wszystkim o stare-nowe style: gorpcore, workwear i typowy dla lat 80. i 90. styl „typowego ojca”. Wraz z ich eksplozją na pierwszy plan wybiły się zwłaszcza trzy marki. Oto one. 

New Balance
Najbardziej prominentna marka w kwestii „dad shoes” i „dad vibes”. Ostatnie dwa lata to przede wszystkim powrót klasycznych sylwetek w unowocześnionej formie. Chodzi zwłaszcza o linie 530,  2002, 990, 993, 1096, a teraz także 9060 i 610 i ich wszelkie wariacje – tworzone także we współpracy z najgorętszymi streetwearowymi markami i projektantami: Aime Leon Dore czy JJJJound. New Balance absolutnie podbił sneaker grę w ostatnich latach i wszystko wskazuje na to, że w 2023 r. nic się pod tym względem nie zmieni. 

Salomon
Salomon, francuska marka kojarzona przede wszystkim z wytrzymałą odzieżą przeznaczoną do górskich wędrówek już w 2021 r. przebojem wdarła się na salony i zdobyła serca sneakerheadów. Według Vogue’a charakterystyczny styl marki ma wręcz szansę wyprzeć wspomniane „dad shoes”, choć z pewnością jeszcze nie w tym roku. Obecnie Salomon w dziedzinie streetwearu to przede wszystkim serie XT i ACS i nie powinniście być zaskoczeni, jeśli w 2023 r. będziecie widywać je na ulicach coraz częściej. 

Asics
Kolejna popularna marka sprzętu treningowego, która jest największym beneficjentem powrotu do wspomnianych wyżej stylów. Klasyczne sylwetki łączące w sobie „dad shoes” z nieraz radykalnymi wyborami stylistycznymi to wszystko, czego współczesna moda obecnie chce i potrzebuje. Według magazynu GQ Asics może być wręcz najpopularniejszą „niepopularną” marką świata z rzeszą wiernych fanów, którzy nie rozstają się z nią od wielu lat. Wśród modeli, na które warto szczeg